Powodem, dla którego zdecydowałem się napisać ten post, jest moja niedawna próba zakupu gotowego smoothie w M&S. Kupując jedzenie zawsze sprawdzam etykiety. Moje główne kontrole dotyczą zawartości cukru, rodzaju stosowanych olejów oraz form witamin i minerałów (jeśli zostały dodane). Co mnie zniechęciłoCzytaj dalej